Chcesz wybrać najlepsze prezenty od firmy?
lub
CASE STUDY
Konkurs Radość w pracy tworzymy, by pokazać, jak ważne są relacje w zespołach. Od wspólnego zadania konkursowego, przez wykorzystanie nagród, każdy etap konursu nastawiony jest na integrację zespołów, które miały poczuć prawdzwiwą radość w pracy.
Od W zadaniu konkursowym zespoły miały pokazać,
w jaki sposób wykorzystałyby vouchery na przeżycia, by spełnić swoje marzenia. Zgłoszenie miało mieć formę prezentacji lub filmu, który należało udostępnić w mediach społecznościowych z opowiednimi oznaczeniami.
Nagrodą w konkursie był budżet, który zespoły wykorzystały na wspólne spełnianie marzeń:
miejsce: 5000 zł dla firmy + Gift Voucher o wartości 500 zł dla osoby zgłaszającej
miejsce: 3000 zł dla firmy + Gift Voucher o wartości 300 zł dla osoby zgłaszającej
miejsce: 2000 zł dla firmy + Gift Voucher o wartości 200 zł dla osoby zgłaszającej
Specjalną nagrodę przyznał również partner konkursu, redakcja czasopisma HR BUSINESS PARTNER
Realizacja atrakcji bardzo korzystnie wpłynęła na nasz zespół. Poznaliśmy siebie prywatnie, przeżyliśmy razem wspólne chwile, które zostaną nam na długo w pamięci.
Praca w miejscu, w którym ludzie się znają nie tylko od strony zawodowej, jest owocna, przyjemna i bezcenna.
Karolina Martela
Grupa Topex
Robimy sporo integracji, więc jesteśmy zintegrowani i bardzo zżyci, ale rzadko nasze atrakcje są związane z taką adrenaliną i koniecznością bezwzględnego zaufania.
Mamy wspaniałe wspomnienia, realizacja atrakcji trwała kilka godzin, ale wspominamy je do dziś
i będziemy je wspominać jeszcze przez wiele miesięcy i lat.
Agata Greguła
ApexNet
Przeczytaj, co o nagrodach i przeżyciach powiedzieli laureaci konkursu dla firm Radość w pracy.
Chcieliśmy zrobić coś bardziej szalonego. Coś, co podniesie nam adrenalinę i w konsekwencji pozostawi nas ze wspaniałymi wspomnieniami. Dodatkowo po tej przygodzie nie chcieliśmy się rozstawać – więc idealnie sprawdziła się kolacja w naszym biurze, która przerodziła się w świetną imprezę. A ponadto wybór był demokratyczny – dział marketingu wybrał kilka nagród i zrobiłyśmy głosowanie na ulubiony zestaw atrakcji.
Wybraliśmy się na atrakcje praktycznie całą firmą – był zarząd oraz przedstawiciele każdego działu również z lokalizacji poza warszawskich.
Jeśli chodzi o Off Road, to zaczęło się z przygodami. Mieliśmy trudności z dojechaniem do miejsca docelowego – nawigacja nas zawiodła. Także zaliczyliśmy mały Off Road samochodami prywatnymi i było trochę nerwów, ale szczęśliwie wszyscy dojechaliśmy na miejsce. Zaplanowaliśmy losowanie składów do samochodów, ale okazało się, że pracownicy sami dobrali się w grupy. Podzieliliśmy się na dwie tury. Pierwsza tura odjechała w nieznane i przez długi czas było słychać jedynie warkot silników – chociaż mam wrażenie, że słyszałam też krzyki dziewczyn wpadających kołami w kolejne koleiny 😊. W drugiej turze jechałam ja – jako kierowca. Podobno poradziłam sobie świetnie, chociaż — szczerze mówiąc — byłam przerażona całą drogę. To był prawdziwy hardcore! Ale jaka duma po zakończonym przejeździe (oczywiście jak przestały mi się trząść nogi 😊). Było kilka przygód – jeden samochód zakopał się i trzeba było go wyciągać linką holowniczą. Jeden lekko zahaczył o drzewo. Było dużo krzyków, dużo śmiechu, a dziś ogromna ilość wspaniałych wspomnień.
Najbardziej podobała nam się ta adrenalina, która wystrzeliła w momencie, gdy wsiedliśmy do samochodów, a opadła dopiero kilkanaście minut po opuszczeniu samochodów. Wspólna przygoda – zaufanie sobie w „dość” wymagających warunkach. Wspólne motywowanie się do pokonywania kolejnych przeszkód na naszej drodze i brawa po bezpiecznym wyjechaniu z kolein. Wspaniałe uczucie! 😊
czytaj więcej…
Na samym początku nie mogliśmy uwierzyć w wygraną. Gdy już emocje opadły, otworzyliśmy Piccolo i świętowaliśmy sukces. Zaczęliśmy się też zastanawiać, co zrobić z tak ogromną sumą pieniędzy.
Widząc na stronie Katalogu Marzeń możliwość zanurzenia się pod wodę nawet do 12 metrów, stwierdziliśmy, że TO JEST TO! Zadzwoniłam do Michała z Centrum Nurkowego Maska i od razu dogadaliśmy termin. Nadszedł ten dzień, niedziela 25 września… nie mogliśmy się doczekać tego przeżycia. Wsiedliśmy w samochód i ruszyliśmy w stronę Katowic. Po drodze rozmawialiśmy, dzieliliśmy się naszymi historiami, było miło i przyjemnie.
Po trzech godzinach od Warszawy byliśmy już na miejscu. Emocje sięgały zenitu. Poznaliśmy Michała, który przeprowadził z nami szybki kurs dotyczący bezpieczeństwa i zachowania pod wodą. Dowiedzieliśmy się jakich znaków używać, aby np. pozwolić na zejście niżej lub poprosić o wynurzenie się z wody. Cały wstęp przebiegł bardzo sprawnie. Dostaliśmy odpowiednio dobrany strój do nurkowania, butle, maski oraz specjalne buty. Wszystko było na miejscu, nie musieliśmy niczego przywozić. Michał jest profesjonalistą i nawet najbardziej zestresowani (czyt. ja) potrafili mu zaufać. Gdy tylko zanurzyłam się pod wodę, moje oczy ujrzały przepiękny kamieniołom. Był ogromny i spektakularny. Mogłam dotknąć łyżki od koparki i chodzić po podwodnym moście. Po tym całym wydarzeniu nabrałam więcej pewności siebie, wiedziałam, że mogę więcej.
Podobało nam się niesamowicie, na pewno jeszcze to powtórzymy. Emocje, które towarzyszyły nam podczas spełniania tego marzenia, były nie do opisania.
czytaj więcej…
Pomogę Ci wybrać najlepsze prezenty dla Twoich pracowników, klientów i partnerów biznesowych.