Agnieszka Ptasińska i Marta Rolnik z firmy Happy Dealer

W pracy spędzamy około ⅓ naszego życia. Jak mówią Agnieszka Ptasińska i Marta Rolnik z firmy Happy Dealer — “kiedy nie jesteśmy w pracy, to o pracy czasem myślimy!” Nikogo zatem nie trzeba przekonywać, że warto, by te myśli były pozytywne i dopełniały nasze szczęście. Jak to zrobić? Odpowiedź na to pytanie nie jest wcale oczywista. Zacznijmy jednak od zrozumienia samego pojęcia szczęścia. 

Pieniądze szczęścia nie dają? 

Agnieszka: Na poczucie szczęścia składa się kilka komponentów. Wynagrodzenie jest tutaj bardzo ważne, musi być adekwatne do stanowiska, regionu, zaangażowania, sprawiedliwe. Nie zawsze jednak pieniądze są tym, co skłania nas do zmiany pracy.

Bardzo często okazuje się, że (oprócz podniesienia wynagrodzenia) pracodawca mógłby zatrzymać pracownika poprzez inne działania. Na przykład zatroszczyć się o poczucie sensu, przyjrzeć się jakości relacji, czy nawet tak hedonistycznym rzeczom jak zapewnić dobrą kawę (nadal zdarzają się miejsca, gdzie pyszna kawa jest tylko dla klientów), czy lepszy sprzęt do pracy. Pracownik, który zostaje w pracy, wykorzystuje swoje mocne strony, które też warto znać (można to zbadać testami Gallupa czy Via Strenghts). Wisienką na torcie jest autonomia w pracy, czyli to, że mogę sama podejmować jakieś decyzje, mam wpływ na swoją pracę. 

Marta: Autonomia to również danie pracownikom szansy wprowadzania innowacji. Firmy, które wykorzystują narzędzia optymalizacji procesów produkcji, chętnie zapraszają swoich pracowników liniowych do zgłaszania swoich sugestii. W końcu, kto lepiej, niż pracownik linii produkcyjnej wie, co można poprawić, by praca szła szybciej, lepiej i wydajniej? Dajmy ludziom optymalizować. I wdrażajmy dobre pomysły, niestety czasem grzęzną one tylko w notatkach ze spotkań.

Szczęście w pracy się opłaca? 

Agnieszka: Zdecydowanie tak! Szczęśliwi pracownicy chętniej przychodzą do pracy i chętniej pracują. Jeśli dobrze się czuję, to mam ochotę pracować najlepiej, jak potrafię. Nie marudzę, nie szukam wymówek, nie chodzę co chwilę na kawę. Z kolei, jeśli nie czuję się dobrze, to robię wszystko, żeby pracy unikać, czasami nawet utrudniam pracę innym. Poza tym szczęśliwi pracownicy sprzedają o 37% więcej, są bardziej kreatywni, widzą więcej możliwości i sposobów realizacji celów. Potwierdzają to badania Barbary Fredrickson, która dowiodła, że szczęśliwi widzą po prostu więcej różnych opcji. 

Marta: Poza tym szczęśliwi pracownicy rzadziej chodzą na zwolnienia, rzadziej rotują, bo jeśli czują przyjemność z robienia pewnych rzeczy, to nie ma powodu, żeby jej sobie nie dostarczać. 

Nie ma szczęścia bez emocji nieprzyjemnych - Happy Dealer

Czy to prawda, że radość to jedyna rzecz, która się mnoży, kiedy się ją dzieli?

Marta: Radość jest emocją bazową, jedyną w zasadzie pozytywną emocją spośród emocji podstawowych, jakie mamy. Nawiązując do tego zwrotu, że „radość mnoży się przez dzielenie”, to ja bym powiedziała: tak, bo z kim się bawisz, tego nie zostawisz. Radość i przeżywanie przyjemnych chwil, zabawa, która wytwarza radość, powoduje, że zwiększa się poczucie przynależności, umacniają się więzi. Badania pokazują, że ludzie, którzy mają najlepszych przyjaciół czy kolegów w organizacjach, są mniej skorzy do odejścia z tej organizacji.

Czy podczas szkoleń i warsztatów zdarzają się osoby, które sceptycznie podchodzą do działań pozytywnych i nie chcą brać udziału w ćwiczeniach?  

Marta: Tak, ale to wynika z tego, że m.in. mamy na rynku sporo sztucznej psychologii pozytywnej, związanej z „efektem Pollyanny”.  Dodatkowo nasza kultura pozytywności dopiero się rozwija.

Agnieszka: Pollyanna to bohaterka książki, która na każdą sytuację w życiu reagowała uśmiechem. Nawet gdy stała jej się krzywda, np. miała wypadek. Zdecydowanie odradzamy takie podejście. Zachęcamy z kolei do tzw. czyszczenia rury emocjonalnej. Emocje nieprzyjemne, którymi się podzielimy, mają szansę się przewentylować, zmniejszyć natężenie. Będąc zauważone, spełnią swoją funkcję. I wówczas robi się w „naszej rurze” miejsce na inne emocje np. radość, inspirację, zaciekawienie i tak niedoceniany spokój. Nie popieramy malowania wszystkiego na różowo i powtarzania sobie, że jesteśmy we wszystkim świetni. 

Jak wyrażać trudne emocje w środowisku biznesowym? 

Agnieszka: Warto spojrzeć kilka kroków wstecz i zareagować, zanim tych nieprzyjemnych emocji nazbiera się za dużo, ponieważ wtedy dochodzi do sytuacji, w której wyrzucamy z siebie komunikat w zupełnie innej formie, niż byśmy tego chcieli. Dobrze działają w takich sytuacjach regularne spotkania. Stwarzają okazję i przestrzeń, żeby powiedzieć wszystko w miarę wcześnie, najlepiej na bieżąco. Nie zbierać i nie „kisić” w sobie nieprzyjemnych emocji. Jeśli nam jest niewygodnie z jakąś informacją, nie wiemy, jak powiedzieć to drugiej stronie, można przećwiczyć taką rozmowę, spisać na kartce najważniejsze punkty, żeby nam nie umknęło.

Marta: Ta skłonność do duszenia w sobie emocji wynika m.in. z tego, jak byliśmy wychowywani, zwłaszcza dziewczynki. Część z  nas słyszała zapewne takie hasła, jak „złość piękności szkodzi”, „nie złość się”, „bądź grzeczna”. W ten sposób od małego jesteśmy socjalizowane do noszenia jakiejś formy maski, ukrywania złości. Z kolei zbieranie ich w sobie, może mieć bardzo przykre konsekwencje. Może być przyczyną wielu zaburzeń psychosomatycznych, i w ogóle obniża naszą odporność. 

Czy manager może sam zadbać o szczęście zespołu, czy zawsze potrzebuje wsparcia? 

Marta: to zależy! Jeśli manager jest na ścieżce dbałości o swoje zdrowie psychiczne, dobrostan i praktykowanie pozytywności przychodzi mu/jej naturalnie, to jak najbardziej jest w stanie samodzielnie zadbać o zespół. Zachęcamy do udziału w szkoleniach z psychologii pozytywnej, gdzie nauczy się np. jak robić pozytywne odprawy i uporządkuje wiedzę intuicyjną. Jeśli natomiast sam manager jest negatywny, jest w spirali opadającej, może potrzebować wsparcia w postaci coachingu lub psychoterapii. Przyda się wtedy wsparcie managera szczęścia.  

Aplikacja Happy Teams wspiera managerów? 

Marta: Trzeba przyznać niestety, że efekty spotkania coachingowego czy szkolenia, bez dalszego wsparcia, mogą być niewystarczające. Jeśli dana osoba nie ma samozaparcia i nie praktykuje tego, czego się nauczyła, to szybko „zapomina”, czego się nauczyła. Aplikacja z kolei codziennie przypomina w formie zadań, jak rozwijać szczęście w pracy i utrwala to, czego się nauczyliśmy podczas szkolenia.

Agnieszka: Pomysł na aplikację narodził się podczas jednej z konferencji z psychologii pozytywnej. Miałyśmy okazję usłyszeć o badaniach nad wdzięcznością i obserwować, jak pacjentki onkologiczne używają specjalnych zegarków. Kilka razy w ciągu dnia otrzymywały powiadomienie, żeby wyrazić wdzięczność. Zapragnęłyśmy to przenieść do biznesu, żeby przedłużyć niejako działanie naszych szkoleń. Aplikacja daje możliwość wzmocnienia działań, które poruszamy podczas szkoleń z obszaru pozytywności przez 30 dni i świadomie zarządzać reflektorem uwagi. 

Wellbeing i mental health wpływają na szczęście

Czy wdzięczność pomoże też na przemęczenie? 

Marta: Uczucie przemęczenia to niestety bardzo poważny problem. Chyba powiem smutną rzecz, ale to nie zamierza się zmienić. Po pierwsze, żyjemy w coraz bardziej dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości. Ta nasza elastyczność, zwinność jest testowana do granic możliwości. Dawniej aktualizowaliśmy swoje obowiązki raz w miesiącu, dzisiaj robimy to już codziennie. Zmienia się niemal wszystko, od rzeczywistości gospodarczej, po społeczną. Firmy produkcyjne mają z tym szczególny problem, bo łańcuchy dostaw są zaburzone, a sytuacja zmienia się praktycznie z godziny na godzinę. Co za tym idzie, te strategie, które mieliśmy kiedyś, do radzenia sobie ze stresem, budowania odporności, zwinności psychologicznej, już nie działają. Musimy zrozumieć, że dbanie o wellbeing  i mental health to już nie przywilej, a nasz obowiązek

Agnieszka: Potrzebujemy nauczyć się świadomego zarządzania naszą uwagą Polecam zastanowić się „czy kończę dzień pracy z całą listą spraw, których nie zrobiłam?” i myślę o tym zalewającym mnie wodospadzie zadań. Czy mogę spojrzeć na dzień z perspektywy tego, co zrobiłam? Z takim podejściem mam okazję doświadczyć przyjemnych emocji, poczucia, że coś „dowiozłam”. Aplikacja zaprojektowana została tak, by zwrócić naszą uwagę na te pozytywne rzeczy i „wytrenować” nasz mózg, by zwracał uwagę właśnie na nie.  

Czy zmiana pracy jest zawsze dobrym rozwiązaniem, kiedy zauważamy, że nas męczy? 

Marta: Człowiek się męczy w pracy z wielu powodów, m.in.: 

  • bo jest w lęku, 
  • brakuje mu zaufania, że może być lepiej, 
  • może mieć rys masochistyczny, 
  • bo nie wie, że może być inaczej. 

Nie zawsze zmiana pracy jest na te bolączki odpowiednim rozwiązaniem. My doradzamy, żeby na początek sprawdzić, czy zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy, żeby zostać w obecnej organizacji. Chodzi o to, żeby w tym pędzie za zmianą nie stracić tego, co jest dobre w naszej obecnej sytuacji. Jeśli myślisz o zmianie pracy, sprawdź, co możesz zmienić w treści pracy, relacjach i postrzeganiu pracy, żeby przypadkiem nie „wylać dziecka z kąpielą”.

W jaki sposób praca ze szczęściem i pozytywnością wpływa na Wasze życie? 

Marta: Rozpoczynając przygodę jako Happy Dealer, odkryłyśmy swoją misję, która brzmi:   „podnosić jakość życia jednostek i zespołów poprzez najnowszą wiedzę i najnowsze badania psychologiczne”. Stosujemy też w praktyce to, czego uczymy. Codziennie podsumowujemy to, co dobrego zrobiłyśmy dla innych ludzi. I myślę sobie, że gdybyśmy się tą radością nie dzieliły ze sobą i nie rozmawiały o tych sukcesach, to ona by nie miała takiej mocy. A my naprawdę mamy codziennie „turbomoc”. 

Agnieszka: My świadomie codziennie wykonujemy pracę nad szczęściem. Wieczorem sobie wspominamy te 3 dobre rzeczy, praktykujemy wdzięczność i to działa. Ćwiczenie to wymyślił „ojciec” psychologii pozytywnej, profesor Seligman. Dowiódł on, że im więcej odczuwasz wdzięczności, tym lepiej się czujesz, masz więcej siły, jesteś bardziej zmotywowany/ zmotywowana. Polecamy! 

Agnieszka Ptasińska i Marta Rolnik, czyli Happy Dealer, to energetyczny duet, który pomaga organizacjom rozwijać pozytywność, zwiększać efektywność zespołów, redukować stres i dbać o wellbeing. Jak podają na swojej stronie internetowej, zadowoleni pracownicy to 40% mniej zwolnień lekarskich, 43% większa produktywność i 86% większa kreatywność. Stworzyły aplikację Happy Teams, która pomaga managerom i pracownikom budować nawyki podnoszące poziom pozytywności. Pierwsze 3 dni tego zastrzyku dobrej energii możesz mieć całkiem za damo! 

Jeśli interesuje Cię zagadnienie szczęścia pracy i chcesz dowiedzieć się więcej, zajrzyj na kanał Happy Dealer na YouTube. Ostrzegamy! Te materiały potrafią naprawdę wciągnąć! 

Jesteś gotowy na pozytywne działania w pracy? Weź udział w konkursie Radość w pracy i zdobądź 5000 zł na integrację swojego zespołu albo nagrody dla pracowników. Na Twoje zgłoszenie czekamy na 31 maja 2022 roku. 

Monika Suchodolska

Content Specialist

Uwielbiam oglądać wschód słońca z kubkiem mocnej kawy i w dobrym, kocim towarzystwie. Dzielę marzenia na te małe, które staram się spełniać codziennie. Zaliczam do nich drobne przyjemności, dobrą literaturę, wciągające seriale i pyszne jedzenie. Marzenia przez duże „M” to z kolei podróże, najlepiej spontaniczne.

Zostaw odpowiedź